Neptun 2006 dla Antoniego Knizika

 

Piękne jest życie Antoniego Knizika, laureata Nagrody Neptuna w 2006 r., przyznawanej przez Restaurację Gdańską w Oberhausen. Jest pełne pasji i zaangażowania w piękną sprawę. Ten skromny człowiek to Polak w trzecim pokoleniu mieszkający w Niemczech. Przyjechali tutaj jego dziadkowie jako tzw. emigranci zarobkowi, na początku XX wieku. Nigdy jednak nie zapomnieli skąd przybyli, bo chociaż Polska nie potrafiła ich wyżywić i zmusiła do wędrówki za chlebem, w sercu jednak głęboko została. Pracowali uczciwie i ciężko. W wolnych od pracy chwilach poświęcali się polonijnej działalności społecznej.

Miłość do Polski, polski język oraz wierność tradycji zaszczepiali swoim dzieciom. A one przekazywały dalej. Tak trafiło na Antoniego, który od najmłodszych lat zakochał się w polskie kulturze, muzyce i tańcu. W roku 1975 założył Zespół Polskiej Pieśni i Tańca „Polonez” i został jego choreografem. W zespole tańczyła młodzież polonijna rozsiana po całej Nadrenii-Westfalii. „Polonez” występował na wielu scenach niemieckich, a także w Belgii, Holandii, Francji, Włoszech oraz w Polsce. W 1981 roku śpiewał i tańczył dla papieża Jana Pawła II w Castel Gandolfo. Jeszcze dziś, wspominając ten występ i późniejsze spotkanie z Ojcem Świętym ma łzę w oku. „To była najpiękniejsza chwila w moim życiu” – mówi ze wzruszeniem. Zespół otrzymał liczne nagrody i wyróżnienia, a prasa niemiecka polska i polonijna pisała o zespole z dużym uznaniem.

Antoni Knizik stworzył z zespołu małą, wielokuturową społeczność. Do dzisiejszego dnia pamięta wszystkich jego członków, z dumą opowiada o wielu parach małżeńskich, które poznały się właśnie w „Polonezie”. I chociaż zespół zakończył oficjalną działalność w 1996 roku, to jego byli członkowie spotykają się każdego roku. Wiele jest wówczas wzruszeń, łez radości, a przede wszystkim... śpiewu. Na spotkania byli tancerze przychodzą w otoczeniu dzieci, a nawet wnuków. Chcą kawałek tej pięknej atmosfery sprzed lat im przekazać. Chociaż wiadomo, jak trudno współczesną młodzież i dzieci zarazić wartościami, którymi sami żyli.

Uroczyste wręczenie „Neptuna” odbyło się, na Altmarkt w Oberhausen, w pobliżu Restauracji Gdańskiej. Na placu tańczyła młodzież z zespołu „Perełka”. Na uroczystość przybyli laureaci poprzednich edycji Neptuna (m.in. dr Veronika Grabe, Jerzy Kamiński, Walter Kurowski, Josef Heten) oraz przedstawiciele Konsulatu i władz Oberhausen. Ci ostatni mocno zaangażowali się w kulturalną działalność „Gdańskiej”, a ich właścicieli uważają za najlepszych ambasadorów polskiej kultury. W „Gdańskiej” odbywają się koncerty polskich muzyków jazzowych, spotkania z artystami reprezentującymi niemiecko-polskie koła twórcze, wystawy polskich artystów, a nawet prezentacja polskiej literatury. Wokół restauracji powstało specyficzne polsko-niemieckie środowisko twórcze, które identyfikując się z „Gdańską” identyfikuje się z polską kulturą i tradycją, nie tylko przez pierogi czy bigos popijany polskim piwem.

Wszyscy dotychczasowi laureaci „Neptuna” to ludzie szczególni, którzy na co dzień żyją aktywnie i wzorem rzymskiego „Boga Mórz i Oceanów” są symbolem porozumienia oraz sztormów, po których zawsze przychodzi pokój.

„Neptuna” wymarzył sobie Czesław Gołębiewski, właściciel „Gdańskiej”, dla ludzi, którzy mają odwagę, tak jak on, marzyć i marzenia konsekwentnie realizować.