Dodane przez Leo - wt., 04/23/2013 - 22:03

 

Ilona Kischa
 
Urodziła się w 1961 r. w Trzebnicy. Jako maturzystka założyła w Lubinie Teatr poezji dla młodzieży. Za swoje wiersze  została wyróżniona nagrodą  miasta Lubina. Publikowała je m.in. w Polsce w tygodniku „Angora”.
Pierwsze jej publikacje w języku niemieckim ukazały się w 1984 r. Publikowała w 9 różnych antologiach poetyckich. W 2011 r. została wyróżniona specjalną nagrodą  Jokers- Lirykwettbewerb.
Zorganizowała i przeprowadziła (przy współpracy urzędu wydzialu kultury miasta Hemer) 5 konkursów literackich w swoim regionie  MK ( Iserlohn- Menden- Lüdenscheid). Była często jurorem w regionalnych i ogólnoniemieckich zawodach literackich.
Obecnie uczy języka polskiego w VHS Hemer-Menden –Balve.
W Niemczech od 1981 r.

 

 

Dom
 
zbuduję dom
dla ciebie
dla mnie
dla nas
 
dom
w którym chętnie zamieszka światło
a złe sny będą przychodziły tak rzadko
jak niepożądani goście
 
 
 
Pytania
 
co mi powiesz jak będzie deszcz
górskie szczyty utoną we mgle
purpurę lasów posiądzie woda
a motyle schowają swoje barwy       
                               
co powiesz
gdy odejdę razem z deszczem
w krainę zapomnienia
oddalona od Twoich ramion
                              
czy namówisz echo by krzyczało
WWWRRRRÓÓÓÓĆĆĆ
czy na drzewach jak zasadzkę           
nić pajęczą zostawisz
 
co mi powiesz jak wrócę
owiana jesiennym chłodem
czy wyjmiesz z kieszeni okruch nadziei
zatrzymany na czarną godzinę
 
 
 
Pociąg do stacji zwanej M.
 
Już mija czas naszego szczęścia.
Gdzieś ponad nami
zawisł smutku blady cień.
Nie umiesz mi powiedzieć
-żegnaj-
A ja nie umiem płakać już.
 
Nasze usta,
nasze dłonie,
już nie potrafią żegnać się.
I znów nam uciekł
następny pociąg,
pociąg do stacji zwanej M.
 
Więc muszę odejść stąd
Kochanie.
Nie ma już dla nas drogi tej.
Jedynie smutek nam zostanie,
smutek, że nie będziemy
w M.
 
 
 
wiosenna dziewczyna    
 
wiosenna dziewczyna
ma oczy zielone
i pachnie bzem
kocha deszcz bez parasola
zapach świeżej ziemi
rozdaje czułości
kotom-przybłędom
 
gdy ją pokochasz
nie pytaj
czy już kochała
i ile jeszcze kochać Cię będzie
 
weź ją ze sobą
a latem będzie letnią dziewczyną o opalonej twarzy
kolorowych włosach
pachnąca mietą
 
gdy ją zatrzymasz jesienią i zimą
bedziesz grzał ręce przy ciepłej melodii jej głosu
pił cierpką herbatę
przez nią zaparzoną
i niemo wsłuchiwał się
w odgłos jej kroków
ponad usypiajacym miastem
 
gdzie byłaś
dlaczego tak długo
a ona otworzy szeroko oczy zdziwione
i…
znów ujrzysz w nich wiosnę
 

 

Dodaj komentarz

Czysty tekst

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy web oraz email zostaną automatycznie skonwertowane w odnośniki
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.