Filip Maciejak

urodził się w 1992 r. w Köln, gdzie mieszka do dzisiaj. Jego rodzice pochodzą z Polski.
Uczy się śpiewu w Jazz Haus Schule. W latach 1998-2004 uczył się języka polskiego w Szkole Podstawowej przy Ambasadzie RP w Kolonii. W kwietniu 2012 r.  zdaje egazmin maturalny w Königin Luise Schule w Köln. Po maturze zamierza podjąć studia na uniwersytecie technicznym.
Od wczesnego dzieciństwa interesowała go scena. Wystąpił w dwóch projektach teatralnych teatru Comedia w Köln. Regularnie występuje w Konsulacie RP w Köln oraz Europejskim Centrum Kultury „Ignis”. Ma za sobą również role w produkcjach RTL.
Do pisania wierszy zainspirowała go nauczycielka Liliana Barejko-Knops. Zajął pierwsze miejsce w Międzynarodowym Konkursie Młodej Polonii w 2011 r. Wziął udział w Konkursie „Śpiewać Niemena“ w Oberhausen oraz w Konkursie Piosenki Marka Grechuty w Zamościu. Wygrał również specjalną nagrodę Róży Frąckiewicz na festiwalu Polregionale 2012 w Aachen.

Od przedszkola uprawia tenis – gra w kolońskim klubie KTC Weidenpescher Park.

 

Filip Maciejak w PEPE TV: www.pepe-tv.de/?s=Maciejak

 

 

Wiersz o trudnej do pojęcia rzeczywistości

 

Jest wszędzie,

Jest zawsze,

Jest z nami.

 

Z nim jesteśmy,

W nim jesteśmy,

I przez niego istniejemy.

 

Jest cichy,

Jest nie do pojęcia,

Jest chwilą i z chwil żyje

...Czas.

 

Czas tworzy,

Czas goni,

Czas sądzi,

 

Z czasem wieczność,

W czasie siła,

Przez czas, chwila.

 

 

Powrót

 

Zanurzyć się w gęstwinie

wypełnionej marzeniami

Wypłynąć na wielką wodę

i spojrzeć we własne,

lustrzane odbicie.

 

Nabierając pewności

Powrócić do codzienności

 

W przekonaniu, że dzisiaj

jest początkiem lepszego jutra.

 

 

Zaduma

 

Jakby tak złapać oddech miłości

Złapać i nigdy nie puszczać

Trzymając go mocno w sercu

Z myślą, że nigdy

Już nigdy Cię nie stracę

 

 

Cisza

 

Magia bezgłosu,

 

Los milczenia powierzający się ciszy dzwięków,

Zostaje wprowadzany w stan skupienia

 

Zaspakając głód wewnętrznej pustki

Szuka i znajduje

 

Złoto

 

 

Zwątpienie

 

Wiaro!

Nie opuszczaj mnie

Nie daj nadziei

ogarniać twych pozostałości.

 

Powróć!

Jako ożywiona cząstka miłości

Zaświeć na nowo w mej duszy

mądrością twych oczekiwań.

 

Jesteś!

Ubrana w cierpliwość

I mocą tego

czego nadzieja dać nie może.

 

 

Miłość

 

Czym jest Miłość, rozbita jak szkło w cieniu brudnej namiętności?

Namiętności nieszczerej, tylko do zguby prowadzącej.

 

Czy Miłość wtedy w ogóle istnieje?

Czy jest jak zwiędła róża, bez koloru i głodna życia.

 

A może jest drzewem?

Drzewem w lesie, jak każde inne, nudzi monotonią i razi powtarzalnością.

 

Dziś Miłość pyta nas.

Porozmawiaj z nią, może przekaże ci jakąś mądrość,

Albo nic nie mów i poszukaj mądrości w sobie.