Michael Matecki

Urodził się w Lesznie. Przed wyjazdem do Niemiec, w sierpniu 1989 r., mieszkał w Bytomiu, obecnie mieszka w Waldkraiburg –Bayern. Jest emerytem. Po debiucie na Facebooku  (wierszem „Zwyczajny widok”), za namową internetowych znajomych napisał jeszcze kilka innych wierszy.

 

 


Bytom

Mieszkałem w Bytomiu na Górnym Śląsku,
to był gierkowski wielki świat,
co dwa tygodnie trzęsienie ziemi,
pod oknem dumnie stał mały fiat.

Na targowisku śpiewne dysputy,
baciary chciały zobaczyć Lwów,
słońce w piosence, a w życiu szarość,
kopalnie, huty i śląski trud.

Rodzina, dzieci i obowiązki,
forsa w kieszeni – towaru brak,
uśmiech radosny i gest szarmancki -
„Jutro nieważne, pijmy do dna!”

 

Dziś za oknami morze zieleni,
bo w innym kraju przyszło mi żyć,
lecz w sercu Bytom – brudny, kochany,
miasto, którego nie miało być
.

 

 

List do siebie

To nic takiego, piszę do siebie,
bo wciąż jeszcze włażę do parku marzeń,
nie widząc szyldu „To już nie dla ciebie
- podejdź do płota, ale dalej nie!”
Gdy ranek szary, a zorza na niebie
mam hasło złożone - na następne dni:
Usiądź przy oknie - spokojnie, leniwie,
popatrz wokoło, nie wychylaj się!
Walnij twój harpun uczucia do kąta,
nie błądź po chmurach, gdy szron już na łbie!
Ludzie są różni: ci hiper realni
i poważni mało - tacy jak ja,
a życie jest piękne - to słyszę co rano
i ponoć to prawda, a nie żaden mit.
Spróbuję raz jeszcze (choć trudno i smutno)
wierzyć w te słowa, i świat będzie git.