Krystyna Cuda
Urodziła się w Opolu, od 1989 r. mieszka w Niemczech.
Ukończyła Zasadniczą Szkołę Zawodową jako sprzedawca. Przez jakiś czas pracowała w księgarni, później na stanowisku referenta handlu w Gminnej Spółdzielni. W Niemczech przez wiele lat pracowała we francuskiej firmie kosmetycznej Yves Roche.
Wiersze zaczęła pisać w 2008 r. Początkowo pisała je dla siebie, męża i dla dzieci. Nigdy nie myślała, że komuś mogą się spodobać, aż do momentu kiedy zamieściła jeden z nich na swoim profilu na Naszej Klasie. Była mile zaskoczona pozytywnymi opiniami.
Po śmierci męża próbuje na nowo odnaleźć się w życiu, chociaż smutek, żal i niedowierzanie jeszcze są wielkie.
A mówiłeś...
A mówiłeś,
że uśmiechniesz się
przez mgłę,
w ciszy poranka
w promieniu słońca
we śnie...
A mówiłeś,
że szept Twój usłyszę,
w szumie wiatru
w śpiewie ptaka
w kropli deszczu...
A mówiłeś,
że utulisz moją tęsknotę
w ramionach ciszy...
A mówiłeś,
że zaświecisz dla mnie gwiazdą,
gdy noc
ogarnie mnie
przerażeniem...
Mówiłeś że będziesz wszędzie,
a nie ma Cię
nigdzie...
***
Kiedyś,
w samym środku lata,
gdy świt
już gasił
gwiazdy na niebie,
Twoja dłoń
w mojej
zastygła,
cisza...
Za oknem
szeroko otwartym,
świat
na chwilę
wstrzymał oddech,
zadrżał
przed świętością
tej chwili...
Lekki
powiew wiatru,
delikatnie
musnął włosy,
pierwszy ptak
niepewnie
zaśpiewał...
I już cała symfonia
gam i dźwięków,
unosiła
Twą duszę
w odległe
przestworza...
Niebiańska muzyka.
Pożegnalny
Koncert
dla Ciebie...
Oszołomiona
wspomnieniem
tamtych chwil,
błądzę
pomiędzy
stało się i jest...
Nie pojmuję,
skąd
ten płatek śniegu
na mej dłoni,
w środku zimy...