Johanna Klimanek

Urodziła się  w 1960 r. w Rudzie Śląskiej Od 1989 r. mieszka w Niemczech, obecnie w Hamm.

Pisać zaczęła od 2009 r.  Sprawia jej to przyjemność. Pisze głównie dla rodziny i przyjaciół. Lubi góry, lasy, morza i jeziora, wypoczynek w plenerze. Fascynują ją piękne krajobrazy.

Kocha również muzykę. Gra na fortepianie i wiolonczeli. Często gra i śpiewa wspólnie z mężem. Razem występują na weselach, urodzinach i innych uroczystościach.

Jest zadowolona z życia. Cieszy ją to co ma... I nie oczekuje niczego więcej.


fot. Ela Polasik

 

 

Istnienie

 

Czy Ty wiesz, że można jeszcze o czymś śnić?

Przed sobą masz tyle wspaniałych dni.

Nie warto wtedy spoglądać za siebie.

Marzenia przyjdą  same do ciebie.

 

Ty jesteś cząstką tego świata

i chcesz by świat się dalej obracał.

Marzysz o tym zawsze i wszędzie ,

bo, świat zostanie, a Ciebie nie będzie.

 

Urodzony jesteś pod dobrą gwiazdą,

nieważne jest jak Cię nazwą.

Ważne jest tylko byś był człowiekiem,

a imię Twoje pozostanie na wieki.

 

W snach Twoich jest piękna przyszłość,

za dnia rozwija się w rzeczywistość.

Dlatego spojrzyj spokojnie w dal,

na pewno nie będzie Ci tego żal.

 

Urodziłeś się po to by na świecie być

by mogłeś spokojnie marzyć i śnić.

Bo życie naprawdę warte jest tego,

by zrobić na świecie coś ważnego.

 

 

Ból

 

Ból, to straszna rzecz,

jak go nie masz, to się ciesz.

Boli Cię głowa, co często się zdarza,

możesz pójść na spacer, albo do lekarza.

 

Nogi i ręce z nadmiaru pracy,

musisz to zdusić, pokonać inaczej.

Plecy Cię bolą z ciężarów noszenia,

a nie ma czasu usiąść, by skorzystać z cienia.

 

Cienia, w którym mógłbyś odpocząć i zebrać siły,

by Cię znowu Twoje kończyny wsparły i nosiły.

Marzysz czasami o tym, by to się skończyło,

lecz dnia następnego, gdy to wspominasz jest Ci niemiło.

 

Bo lubisz na pewno, to co robisz codziennie,

inaczej Twoje trudy byłyby daremne.

Z biegiem czasu, latami, musimy to przyznać,

odeszła już od nas ta wielka tężyzna.

 

O której mogłeś przed laty opowiadać,

chociaż się chwaliłeś, co tu dużo gadać.

Teraz już Ci nawet serce słabo stuka,

powody są różne i nie pomoże nawet nauka.

 

Bo nie na wszystko lekarstwa pomogą,

choć chciałbyś, by tak było, to swoją drogą.

By nie mieć stresu i poważnych kłopotów,

bierz życie jak jest, czasami nie ma odwrotu.

 

Bądźmy dobrej myśli, bo wszystko w porządku jest,

to tylko nadchodząca starość; chwała jej i cześć!

Możemy się cieszyć, że o nas pamiętała,

chociaż może za wcześnie nam te bóle dała.

 

 

 

Ta Wielka

 

Wszyscy ludzie na całym świecie

tacy sami są,

bo pierwsze wypowiedziane ich słowa

w życiu, prawie tak samo brzmią.

 

Różne języki, to samo znaczenie,

aż nutka w głosie drży,

biały czy czarny, żółty czy Eskimos,

kocha, marzy i śni.

 

Kocha tę pierwszą, co go urodziła

i dała mu wszystko co ma,

bo to jest przecież ta miłość prawdziwa,

która pokona gwałt i strach.

 

Dlatego zawsze można powiedzieć,

że MAMY kochają nas,

a my wszyscy teraz, bo to jest ich święto,

wykrzyczmy im STO LAT!

 

Cztery literki, a tak dumnie brzmią,

pomogą  przytulą i o nas śnią.

 

 

Talent

 

Prawie każdy człowiek w sobie jakiś talent ma.

Jeden już to odkrył, u drugiego to dłużej trwa.

Choć są tacy, których beztalenciem zwą,

lecz nie warto się przejmować, bo życie jest grą.

 

Bóg obdarzył nas wszystkich pewnymi darami,

tylko trzeba poczekać, choćby nawet latami.

Warto jest się wtedy samemu przekonać,

że życie nie jest stracone i własnymi siłami pokonać.

 

Pokonać strach i kłody, gdy po drodze leżą,

uwierzyć w samego siebie – drobnostki też cieszą.

Na pewno to się kiedyś z nawiązką odpłaci,

a z zysku trzeba korzystać, nie na tym tracić.

 

Mówią też czasami, że z talentem wychował się w kolebce,

inni muszą na to pracować, a czasami się nie chce.

Lecz, gdy to zaniedbasz i nie pielęgnujesz,

nigdy z tego nie skorzystasz i stracony się czujesz.

 

Ukryte talenty zdarzają się wśród nas,

choć to u nich nie wiadomo, kiedy przyjdzie na to czas.

Dlatego, może spróbujmy poszukać w pamięci,

co chętnie robiłem i co mnie jeszcze nęci.

 

 

 

Jesień w lesie

 

Czy ktoś z Was odwiedzał las jesienną porą?

Nie? Szkoda, bo pięknie jest i kolorowo.

Kolorowe liście na drzewach w słoneczku migoczą,

pokryte rosą z rana tak, że czasem oczy bolą.

Zieleń przeplata się teraz z żółcią i czerwienią,

na trawie szyszki leżą i brązem się mienią.

Pod drzewami, sosenkami, na polanie, wszędzie,

wyłaniają się grzyby, jak żołnierze w rzędzie.

Małe, duże, większe, a czasami ogromne,

stoją tak na jednej nodze, choć to niewygodnie.

Każdy z nich na baczność wyprostowany stoi,

kapelusz ma na głowie i niczego się nie boi.

Czerwone, czy żółte, brązowe, zielone,

kapelusze piękne jak na miarę robione.

W lesie rwetes teraz już z samego rana,

każdy czegoś szuka, przychodząc na polanę.

Czy to wiewiórki, ptaszki, czy jeż,

każdy mieszkaniec lasu ogromnie spieszy się.

Wszyscy chcą zdążyć przed zimową porą,

zapasów trochę zrobić, choć ich nóżki bolą

Zapełnić dziuple, jamy, norki i gniazdka,

by jedzenia im starczyło, choćby było ciasno.

Szyszki, żołędzie, kasztany, jarzębina,

będą im potrzebne, gdy nastanie zima.

Spotykają się czasami, kilka razy dziennie,

mruczą tylko coś pod nosem, mijając się wzajemnie.

Starają się zdążyć, przed zimą i mrozem,

by ich nie zaskoczył, by spokojnie było potem.

W ciepłej dziupli, jamie, czy norce,

z pełnym brzuszkiem móc zasnąć i pomarzyć troszkę.

Tylko te maleństwa harcują na polanie,

nie przejmując się niczym, co się w zimie stanie.

Każdy z mieszkańców lasu, cieszy się z tego,

co znajdzie na polanie i przyniesie do domku swego.

I tak jest prawie codziennie, kiedy słońce wstanie,

sama to widziałam stojąc na polanie.